0 RAD DOTYCZĄCYCH JAK PRZEPRACOWAĆ PRZESZŁOŚĆ.

Napisałam ten tekst, gdyż chcę Was zainspirować do stworzenia własnych procedur skutecznego przepracowywania trudnych wydarzeń z przeszłości. I właśnie dla tego przybliżę  sposób, w jaki rozkminiam, to co jest dla mnie bolesnym doświadczeniem. I właśnie dla tego przybliżę  sposób, w jaki rozkminiam, to co jest dla mnie bolesnym doświadczeniem. Mam taką metodę, opracowaną na bazie nowych trendów psychologicznych. Umożliwia ona przekształcenie tego co bolesne w materiał, który następnie nie tylko nie stanowi dla mnie blokad w budowaniu dobrostanu, ale wręcz , służy do kreowania stabilności emocjonalnej.

Opowiem o tym, czym są „pokoiki z makabreskami” i jak łatwo udaje mi się je opuszczać, przy pomocy, jednego pytania, które sobie zadaje. 

Tak, opowiem o sobie, a Wy zabierzecie z tego, to, co będzie dla każdego z Was wartością.

JAK PODEJŚĆ DO TRAUMY, ABY Z NIEJ ZACZERPNĄĆ BENEFITY?

Jeśli chce się samemu przepracować przeszłość, bo można to robić w ramach psychoterapii prowadzonej przez terapeutę, to przybliżę tutaj mój sposób, który działa na mnie. Może ktoś z was się nim zainspiruje i stworzy sobie swój własny. Tutaj dygresja, wielokrotnie powtarzam, że nie ma jednego sposobu działającego dla wszystkich. Każdy z nas jest inny i potrzebuje indywidualnego podejścia do każdej kwestii. W psychologii pozytywnej jest tak samo jak w medycynie chińskiej, czyli każdego pacjenta traktuje się indywidualnie. Dlatego nie będę piać co, kto ma robić, bo nie jestem „ciocią dobrą radą“, nie podam też „7 tipów na..“, za to opiszę mój sposób i może stanie się on podwaliną do stworzenia czegoś, co będzie działać dla Ciebie.

Dokładnie o tym będzie ten wpis, dotyczący radzenia sobie z przeszłością.

W „Krytyce czystego rozumu”, Emanuel Kant kwestionuje ograniczenia ludzkiej wiedzy, twierdząc, że obiektywna wiedza pochodzi z doświadczeń. I dokładnie tak się dzieje. Wszystko, co wiemy, zdobywamy poprzez doświadczenie, które następnie „wdrażamy w siebie“ poprzez zapisanie ich w ośrodku pamięci. I teraz zatrzymamy się nad zagadnieniem tego, co „upchnęliśmy” w tym naszym twardym dysku. A to dlatego, że jako rodzaj ludzki mamy szczególną słabość do zaśmiecania.

Stąd moje pierwsze pytanie: Czy to, co świadomie kodujesz w swojej pamięci, pomaga Ci w byciu „w tutaj i teraz“? Czy to, co zapisałaś/zapisałeś w sobie, wspiera Cię w budowaniu życia, którym chcesz żyć, potocznie nazywane „lepszym życiem“?

ŚWIADOME DOŚWIADCZANIE JEST TYM, CO NAS KREUJE.

W tym tekście chcę się skoncentrować na świadomych doświadczeniach, tych, które gromadzimy głęboko w ośrodkach pamięci, w taki sposób, że stają się one fundamentem blokującym emocje wpływające wspierająco na motorykę działania. Przetwarzają one nasze codzienne życie w pasmo udręki przeszłością, sprawiając, że funkcjonujemy niczym w średniowiecznym więzieniu, zakuci w kajdany stworzone z nieprzepracowanych emocji zawartych we wspomnieniach.

DLACZEGO NIEUSTANNE POWRACANIE DO TRAUMATYCZNYCH WYDARZEŃ JEST DLA NAS DESTRUKTYWNE?

Zacznę od tego, że jeżeli się już wydarzyło, to już jest „pozamiatane“, bo się stało i się nie odstanie. Ciągłe siedzenie w tym temacie jest niczym innym jak włożeniem igły do rany. Następni nieustannym obracaniem tej że igły, zadającej nam ból, do momentu gdy przestajemy czuć cierpienie. W ten sposób przybliża zagadnienie notorycznego analizowania przykrych wspomnień psychologia pozytywna. Według niej,  przestajemy odczuwać ból, nie dlatego „żeśmy uleczeni“, ale dlatego, że nasz mózg poprzez mikro uszkodzenia, jakie w nim nastąpiły pod wpływem ciągłego cierpienia, nie odbiera już bodźców. Co w rezultacie objawia się tym, że nie reagujemy emocjonalnie w stosunku do danego wydarzenia. Jest to naturalna reakcja obronna na bodziec bólowy. Tak, wspomnienia wywołujące emocje i myśli sprawiają ból naszemu organizmowi. Każde ponowne wchodzenie w takie wydarzenie sprawia, że cierpimy. Niestety „igła w ranę, aż przestanę czuć“ jest najbardziej samookaleczającym sposobem rozwiązania zagadnienia złych wspomnień.

JAK RADZĘ SOBIE Z PRZESZŁOŚCIĄ? POPRZEZ ANALIZĘ I WNIOSKI.

Rozpoczynam od wpisu w moim dzienniku terapeutycznym. Spisuje wspomnienia, a następnie zadaje sobie pytanie, „Co mogłam byłam zrobić inaczej?“. Robię to w celu uniknięcia powtórzenia się sytuacji. Ważne jest, aby przechodzić przez ten proces bez angażowania emocji i samosądów. Tutaj bardzo pomaga mi praktykowanie Mindfulness. „Obserwuj, nie oceniaj” mówi Johna Kabat-Zina.

Skuteczną strategią życiową, którą wdrażam, jest „oglądam to, co się wydarzyło ze wszystkich stron” i zastanawiam się, co mogłam zrobić inaczej, aby uniknąć niepożądanej sytuacji. Po analizie wyciągam wnioski i spisuje je w punktach, bez nadmiernego zaangażowania emocji. I nie piszę, co mogłam zrobić „lepiej“, gdyż tutaj już wchodzi się w samoocenę.

Aby Wam ułatwić podam tutaj przykład z życia wzięty. W ramach prezentu „Pod choinkę“ zabrałam mojego nastoletniego (to określenie dużo tłumaczy) bratanka do Rzymu. Przez pierwsze trzy dni był radośnie nastawiony do zwiedzania, a czwartego dnia oznajmił, że już nie chce tu być. Chciał wrócić do domu, leżeć w łóżku i się nie uczyć. Od tego momentu jego zachowanie wywoływało we mnie uczucie, iż wyrządziłam mu wielką krzywdę, zabierając go ze sobą. Z dnia na dzień, sprawiało mi ono coraz większą przykrość. A jego kulminacyjna akcja sprawiła, iż miałam łzy w oczach.

BUDOWANIE OBRONY PSYCHOLOGICZNEJ

I co teraz, czy należy wspominać ten wyjazd i pogłębiać się w żalu i wyrzutach do siebie i niego? Albo szukać wytłumaczeń zachowania nastolatka? Nie. Warto zbudować własny system obrony psychologicznej. Do stworzenia, którego potrzebna jest świadoma analiza życiowych doświadczeń i wyciągnięcie wniosków, na bazie których podejmuje się decyzję. W takim postanowieniu nie ma ani osądzania siebie, ani osądzania drugiej osoby, bo skoro to zrobiła, to znaczy, że miała ku temu jakiś powód.

Piszę o tym, aby zasugerować, nieocenianie innej osoby, za to wyciąganie wniosków dla siebie. Gdyż właśnie to jest składnik budujący naszą inteligencję emocjonalną. Wniosek, jaki wyciągnęłam z tej historii brzmi – nigdy więcej go ze sobą nie zabiorę, bo nie chcę się narażać na przykrości.

Jest to, przykłady świadomej analizy życiowych doświadczeń.

Podsumowując sposób, w jaki rozprawiam się z przeszłością:

  • Spisuje w dzienniku terapeutycznym wydarzenie jak najbardziej faktograficznie
  • Przeprowadzam analizę bez emocji i osądów
  • Zastanawiam się co mogłam byłam w sytuacji, przy kondycji i warunkach w jakich się znajdowałam zrobić inaczej
  • Bezemocjonalnie wyciągam wnioski
  • Konstruktywnie i konsekwentnie wdrażam wnioski

JAK BUDOWAĆ DOBROSTAN POPRZEZ WYCIĄGNIĘTE WNIOSKI?

Kiedy w latach 50-60 tych David Ben-Gurion poruszył kwestię negocjacji z Niemcami odszkodowań za zbrodnie popełnione podczas Holokaustu, w Knesecie doszło prawie do linczu. Posłowie byli oburzeni, że chce wziąć pieniądze za krew rodzin zamordowanych w czasie WWII. Premier odpowiedział, „tak chce wziąć pieniądze, gdyż czasu się nie cofnie, ale dzięki tym pieniądzom będziemy mogli stworzyć obronę, aby ta historia się już nigdy nie powtórzyła“.

Właśnie to jest analiza i wyciągnięcie wniosków, a także wykorzystanie ich do budowy przyszłości, a nie pozostanie w średniowiecznych kajdanach przeszłości. Wnioski, bez emocji, beż oceniania, bez żalu. Wnioski wyciągane świadomie i wdrażane w działania.

NAJGORSZE CO MOŻESZ SOBIE ZROBIĆ TO,

Nieustanne odwiedzanie „pokoiku makabreski“, jak nazywam wieczne wspominanie tego samego traumatycznego wydarzenia. Przypominanie sobie czegoś i powtórne przeżywanie, nie uleczy. To jest coś, co sprawi, iż osoba będzie z dnia na dzień tracić siły witalne. Wszystko, co jest problematyczne do strawienia dla naszego organizm, powoduje duże zużycia energii. Powtórne wytwarzanie trudnych emocji wiąże się, z tym że musimy je po raz kolejny zmetabolizować. Często pojawiają się tutaj stany chronicznego zmęczenia. To właśnie powodowane jest ciągłym zmuszaniem organizmu do przetwarzania „trucizny“. Zdarza się też, że umysł nie wie, do czego ma skonsumować re-kreaowane emocje i myśli i wtedy przetworzone kumuluje je w dość toksyczny dla nas sposób.

JAK WYCHODZIĆ Z POKOIKU MAKABRESKI?

W jednym z podcastów, z serii W Świadomym Życiu, pt „Emocja Nostalgia i jej super moc manipulacji“, opowiedziałam o tym, jak działa ta emocja i jak wykorzystywać wspominanie do budowania dobrostanu poprzez uaktywnienie produkcji dopaminy (hormon wspierający działanie). Za to ciągłe przetwarzanie negatywnych wydarzeń to nic innego jak otwierania drzwi pokoiku makabreski. Przyznam się, że zdarza mi się spontanicznie je uchylić, tak, że nawet do niego wchodzę i gdy tylko zdam sobie sprawę z tego, że już w nim jestem, to natychmiast mówię sobie – „Wychodzimy i zamykamy drzwi. Powiedz mi, po co chcesz tam siedzieć?“ 

Czy naprowadziłam Cię na Twój pomysł przerabiania przeszłości? Cieszę się, że czytasz ten artykuł będący niczym innym jak inspiracją dla Ciebie do budowy swojego dobrostanu. Polecam również nazwę to „lekką schizofrenię ;)“, czyli ciągłe zadawanie sobie pytania, – Po wchodzę w to wspomnienie, co ono mi daje? Jestem bardzo Ciekawa tego, czego doświadczysz gdy zaczniesz przepytywać. Chętnie się dowiem, więc możesz do mnie śmiało pisać.

#psychologia #psychologiapozytywna #traumy #przeszłość #przeszlosc #jaksobieradziczprzeszloscia #mózg #brain #umysł #terapia #terapeuta #psycholog #psychologia #mentoring #coaching