Prof. Martin Seligman swoje wystąpienie zaczął od słów: „To, co tutaj usłyszycie, jest niewiarygodnie wspaniałe… To zmieni wasze widzenie rzeczywistości już na zawsze… To pokaże wam, jaką macie moc...”. Te słowa są początkiem wewnętrznej motywacji.

Nurt psychologii pozytywnej poznałam poprzez udział w programie organizowanym przez University of Pennsylvania. Pierwszy wykład prowadził naukowiec uznany za twórcę tego kierunku, prof. Martin Seligman. Swoje wystąpienie zaczął od słów: „To, co tutaj usłyszycie, jest niewiarygodnie wspaniałe… To zmieni wasze widzenie rzeczywistości już na zawsze… To pokaże wam, jaką macie moc…”. Tak wybrzmiał wstęp do psychologii pozytywnej, nazwę to „po amerykańsku“.

Czym się różni Psychologia Pozytywna w USA od tej w Polsce?

Studia podyplomowe z „Psychologii pozytywnej w organizacji“ realizowałam na Uniwersytecie SWPS. Na drugim wykładzie prowadzonym przez czołową psycholog reprezentującą ten nurt w Polsce, usłyszałam: „Proszę Państwa, to, czego będziecie się tutaj uczyć, jest trudne, bardzo trudne…”. Słowo „trudne” padło osiem razy w przeciągu pierwszych dziesięciu minut.

Dwa sposoby przedstawienia tego samego zagadnienia. I które z nich powoduje, że macie Państwo ochotę zagłębić się w wymienionym temacie?

Czym jest psychologia pozytywna?

Dlaczego przytaczam te dwa przykłady? Dlatego, że w Polsce wielokrotnie spotkałam się z określeniem, iż psychologia pozytywna to „patrzenie na świat przez różowe okulary“. A psychologia pozytywna to nic innego jak świadome budowanie naszego dobrostanu. Polega ono na sposobie myślenia. Dla Amerykanów jest to naturalna droga procesów zachodzących w mózgu, gdyż oni już w nazwie swojej narodowości mają „CAN“.  „I’m an AmeriCAN“, czego my w Polsce nie posiadamy.

Martyrologia języka polskiego łączy się raczej z psychologią traumy. Tutaj możemy zestawić „AmeriCAN“ z nazwą stolicy naszego kraju, Warsaw – war – [ang. wojna] – saw – [ang. widziała]. Tego związku frazeologicznego nie muszę analizować. Sami Państwo zauważacie, skąd wywodzi się trauma w polskim sposobie myślenia.

Jak zacząć wdrażać psychologię pozytywną w Polsce?

Psychologię pozytywną, obecnie wprowadzam do biznesu, implementuję od słownictwa. Andrew Newberg i Mark Robert Waldman w „Words Can Change Your Brain” opisują, jak negatywne słowa mogą wpływać na mózg i motywację, wywołując emocje blokujące działanie. Nasz mózg unika wysiłku związanego z trudnościami, poprzez dezaktywację motywacji. Także Barbara Fredrickson badała wpływ pozytywnych emocji na motywację, a wewnętrzny dialog (self-talk) wpływa na nasze działania – negatywny dialog obniża motywację i zwiększa stres.

„W nawiązaniu do tych badań, słowa jednej z wykładowczyń, wypowiedziane zapewne nieświadomie, spowodowały, iż nastawienie grupy do wchłonięcia wiedzy zmalało. Oczywiście, nie zostało przeprowadzone badanie wykazujące poziom chęci poznania zagadnienia przed wykładem i po wykładzie, aby mieć dane statystyczne. Jednak opierając się na wnioskach wyciągniętych z analizy pracy Newberga i Waldmana, a także Fredrickson, mogę taką tezę postawić.”

Przeprowadzmy doświadczenie.

Podążając tym kierunkiem, możecie Państwo przećwiczyć moją tezę na dzieciach. Proponuję przedstawienie im zadania i wyjaśnienie, dlaczego jest trudne. Warto obserwować ich reakcje zarówno werbalne, jak i mimiczne.

Po kilku dniach proszę ponowić eksperyment, pokazując dzieciom zadanie o podobnym poziomie trudności. Opowiedzcie im, jakie jest ono ciekawe, łatwe i co dzięki podjęciu się działania osiągną.

Osobiście znam wynik, a na Państwa przemyślenia czekam w komentarzach.

Słowa początkiem wewnętrznej motwacji.

Wprowadzenie psychologii pozytywnej do użycia w polskim biznesie, moim zdaniem, powinno opierać się na słownictwie. Wpływ słów na neuroprzekaźniki stymulujące do działania jest kluczowy. Wprowadzając psychologię pozytywną w biznesie, zwracam uwagę na uświadamianie mocy słownictwa, zarówno u liderów, jak i zespołów.

Nie jest to implementacja słownictwa „a la” amerykańskiego typu „wszystko było cool”, a problem był „taskiem”. Problemy przedstawiam zawsze jako zagadnienia do rozwiązania. Pytam: „a jakie państwo macie rozwiązania na to zagadnienie?”. To jest właśnie przykład wykorzystania słownictwa w stymulowaniu umysłu do pracy.

SŁOWA EMOCJE REAKCJE
słowa początkiem wewnętrznej motwacji

Podsumowanie.

Praktyczne zastosowanie psychologii pozytywnej i świadomego używania słownictwa może znacząco zmienić efektywność komunikacji w biznesie. Język ma ogromną moc kształtowania rzeczywistości. Poprzez świadome jego używanie możemy nie tylko zwiększyć motywację i zaangażowanie naszych zespołów, ale także przyczynić się do tworzenia bardziej pozytywnego i produktywnego środowiska pracy.

Zachęcam do refleksji nad tym, czy Państwa komunikacja buduje motywację w zespołach, czy ją zmniejsza. Dzielcie się swoimi doświadczeniami w komentarzach.