Dlaczego WDZIĘCZNOŚĆ należy czuć, a nie być?
Bardzo często słyszę, „ale ja jestem wdzięczna za wszystko, co mam”.
BYCIE jest stanem pasywny. To stwierdzenie potwierdza definicję umieszczona w Wikipedia „Bycie – to żyjące coś, co ma, lub może wytworzyć możliwość do działania, lub niezależnego funkcjonowania“. Bez działania lub niezależnego funkcjonowania można śmiało powiedzieć, że jest się w stanie „śpiączki“. Już nawet Sokrates powiedział “Być, to znaczy robić“. I dlatego samo BYĆ – jest pasywne, w przeciwieństwie do CZUĆ, które jest aktywne.
Jedna ze znalezionych przeze mnie definicji CZUCIA brzmi – „w rozmaitych eksperymentach wykazano, że dotyk i zmysł motoryczny są podstawowymi elementami definiującymi odbieranie rzeczywistości przez zwierzęta (w tym człowieka)“.
Idąc dalej tym tropem, zastanówmy się, co oznacza „odbieranie rzeczywistości“? Jest to nic innego jak CZUCIE, które jest nierozłącznie związane z czerpaniem i doświadczaniem. Dlatego też BYCIE WDZIĘCZNYM warto przetransformować w CZUCIE WDZIĘCZNOŚCI. To dzięki CZUCIU będziesz doświadczać tego, czego poszukujesz.
CZUCIE w dzisiejszych czasach jest bardzo trudne. Ze względu na bardzo agresywny marketing, który bazuje tylko na emocjach, wytwarzamy w sobie mury obronne. To dzięki tym barierom powstrzymujemy potrzebę nadmiernego konsumpcjonizmu, który jest narzucany we wszystkich, istniejących środkach przekazu. Analizując reklamy, każda z nich pokazuje – jak bardzo potrzebujesz danego produktu. To dzięki niemu, będziesz szczęśliwszym, piękniejszym, przez co bardziej kochanym, pozbędziesz się stresu i osiągniesz to, o czym marzysz. Obecnie reklamy bazują na podstawowych emocjonalnych potrzebach każdego człowieka. Aby nie stać się zakupoholikiem, człowiek XXI wieku musi wytworzyć w sobie strefy obronne. Powodują one zmniejszenie emocjonalności, a co za tym idzie, fizycznego czucia.
Dlaczego tworząc kurs dla początkujących, skupiłam się całkowicie na odtworzeniu świadomego czucia bodźców zewnętrznych?
Jest to powrót do bardzo prostego odczuwania przy pomocy: smaku, węchu, słuchu, dotyku i wzroku. Doświadczenia z pracy z osobami wyrabiającymi w sobie praktykowanie WDZIĘCZNOŚCI, pokazują mi, jak trudne jest to ćwiczenie. Większość osób ma bardzo zaburzone odczuwanie lub wielką trudność na prostym określeniu co czuje i co to uczucie mu daje. Ze względu, iż pracuję metodą WDZIĘCZNOŚCI nad czerpaniem pozytywnej energii, podczas pracy skupiamy się tylko na pozytywnych doznaniach. A to, jak się okazuje, jest wielkim wyzwaniem, gdyż polska mentalność i naleciałości kulturowe wręcz narzucają malkontenctwo, co absolutnie nie wspiera mózgu w tworzeniu tzw. kwartetu szczęścia. Zadaniem WDZIĘCZNOŚCI jest wsparcie procesów myślowych wpływających na kreatywną i efektywną pracę mózgu. Poprzez zmniejszenie wytwarzania się kortyzolu, który wpływa negatywnie na nasze działanie. Dlatego też tak bardzo ważne jest, aby nauczyć się czuć.
Pracując z grupą lub indywidualnie kładę nacisk na prostym nazywaniu zarówno tego, co czujemy, jak i tego, co dany bodziec nam daje. Jest to bardzo trudne ćwiczenie wymagające często maksymalnego skupienia, gdyż bombardowani bodźcami zewnętrznymi mamy bardzo duże problemy z konentracją. Ćwiczenie odczuwania jest także małym wstępem do prostych medytacji. A to dlatego, że, aby je prawidłowo wykonać, trzeba się mocno skupić na sobie i swoich własnych doznaniach. Niekiedy bardzo dużo czasu potrzeba, aby osoba wyciszyła się na tyle, żeby móc czuć świadomie.
Dlaczego tak ważne jest skupianie się na tym, co odczuwamy i co nam to daje?
Jest to bardzo cenne, szczególnie gdy znajdujemy się w sytuacji niekomfortowych. Wtedy warto sobie przypomnieć, co może nam pomóc. Jedna z moich klientek odkryła, że smak herbaty kokosowej ją uspakaja. Właśnie dzięki temu prostemu ćwiczeniu na obudzenie smaku. Zaczęłyśmy od poszukiwania smaków. Pracowałyśmy nad tymi, które budziły w niej pozytywne doznania. Następnie weszłyśmy w głębszą analizę, jak działają na nią te smaki i jakie efekty wywierają. Właśnie dzięki tej analizie odkryła, że smak kokosu powoduje u niej relaks nawet w maksymalnie stresujących sytuacjach.
Dlatego tak bardzo ważne jest CZUCIE WDZIĘCZNOŚCI, a nie BYCIE WDZIĘCZNYM, gdyż to pierwsze pozwala nam czerpać benefity, natomiast to drugie jest stanem biernym, który nie daje nam nic.
0 komentarzy