„…to co w pełni uwalniamy, znika z naszej świadomości. Nie myśląc więcej o tym, co uwolniliśmy, nie zdajemy sobie sprawy, że zniknęło i już tego nie ma.“ pisze David R. Hawkins w swojej książce „Technika Uwalniania”. Gdyby rzeczywiście dramatyczne zajście dodawało siły osobom, które to głoszą wszem i wobec, byłoby jak kawałek wartościowego pożywienia. Wszystkie wartości zostałyby rozdzielone do odpowiednich narządów, a reszta, przetrawiona przez jego organizm i wydalona. Traumatyczne zajście u osób poszukujących dowartościowania, opowiadane w kółko, jest niczym, jak cholernie ciężkostrawny posiłek powodujący wieloletnie zaparcie. A to dlatego, że osoba je przeżywająca potrzebuje go do poczucia własnej wartości. Opowiadając go w kółko onanizuje się w swojej głowie na samą myśl, jak wiele przeszła, jaka silna jest, jak to ją wzmocniło, zamiast wyciągnąć z niego benefity i wydalić. To wydarzenie niekiedy dodaje sensu jej życiu bo mogąc je opowiadać zyskuje uznanie innych.
0 komentarzy